"On może być polskim Meliksonem"

[szymek]

[center]"On może być polskim Meliksonem"

Remigiusz Jezierski grał w lidze izraelskiej, kiedy Maor Melikson zaczynał karierę. W rozmowie z Futbolnews.pl tłumaczy, dlaczego piłkarz zrobił tak wielką furorę w Polsce. Uważa również, że jest w Ekstraklasie piłkarz, który może mu dorównać.

- Pamiętam go jako 17-latka, nie wyróżniał się niczym szczególnym. Meliksonowi nie było łatwo przebić się w Izraelu, bo jest tam wielu podobnych piłkarzy do niego: niskich, szybkich, dobrze wyszkolonych technicznie. W Polsce jest o nich trudniej, właściwie ciężko znaleźć. Stąd kiedy zawodnik trafił do Wisły, od razu zrobiło się o nim głośno - wyjaśnia Jezierski. - To spowodowało kolejne transfery piłkarzy z tego kraju.
Jezierski przyznaje, że duży wpływ na decyzję Meliksona, który zdecydował się nie grać dla Polski, wywarły izraelskie media. - To w końcu jego pierwsza ojczyzna, więc liczył się ze zdaniem opinii publicznej. Ale to, co niektórzy wypisywali, to była lekka przesada. Na przykład ten pan, który twierdził, że Melikson będzie grał dla Polski, która jest winna Holokaustowi, był dość daleki od norm sztuki dziennikarskiej - przyznaje.
Ale sam Jezierski do powołania Meliksona podchodził od początku sceptycznie. - Powinniśmy szukać polskich piłkarzy. Kto może być polskim Meliksonem? Z tych, grających w Ekstraklasie, wyróżnia się Waldemar Sobota ze Śląska. Musi jeszcze okrzepnąć na boiskach Ekstraklasy z rok - dwa. Ale to piłkarz, który potrafi zrobić przewagę w ofensywie. Ma predyspozycje, by pójśc w ślady Meliksona - podkreśla.[/center]