[center]Konflikt w Chelsea. Lampard wściekł się na menedżera i...
Franka Lampard jest sfrustrowany swoją sytuacją w drużynie. 33-letni pomocnik zdenerwował się na menedżera André Villas-Boasa, który nie dał mu zagrać w meczu ze Swansea City (4:1). W końcówce meczu zawodnik nic nie mówiąc szkoleniowcowi opuścił ławkę rezerwowych i poszedł do szatni.
Lampard ostatnio stracił miejsce w podstawowym składzie Chelsea. W ostatnich czterech meczach drużyny tylko raz znalazł się w wyjściowej jedenastce. W spotkaniu z Manchesterem United (1:3) przebywał na murawie tylko przez pierwsze 45 minut. W sobotę portugalski menedżer wykorzystał ostatnią zmianę wpuszczając na boisko 18-letniego Josha McEachrana. 33-letni pomocnik uznał, że w takim razie nie musi siedzieć już na ławce i samowolnie udał się do szatni.
- Nie wiem, dlaczego się tak zachował, ale nie ma co spekulować. Frank to fantastyczny zawodnik i wkrótce wróci do pierwszego składu - uspokajał po meczu Villas-Boas.
- Decyzje co do składu podejmowałem biorąc pod uwagę ostatni mecz z Fulham, który trwał 120 minut. Muszę stosować rotację - dodał portugalski menedżer.
W środę Chelsea zagra z Valencią w ramach 2. kolejki Ligi Mistrzów. Mecz odbędzie się na Estadio Mestalla.[/center[