[center]
Amatorskie Chambery i Wasquehal sprawiły spore niespodzianki, eliminując z Pucharu Francji grające w Ligue 1 Monaco i Auxerre
Szczęście Chambery dał Remy Sahinovic, wykorzystując rzut karny, dzięki któremu Monaco przegrało w konkursie rzutów karnych 2:3. Gole Gregoire'go Debuchy'ego i Davida Coulibaly'ego pozwoliły Wasquehal pokonać Auxerre 2:1.
Chambery mogło także awansować bez dogrywki, ale sędzia nie uznał w 5 min. bramki Thomasa Dubarda.- To cudowne - mówił po meczu 26-letni amator Sahinovic, podobnie jak wszyscy koledzy z drużyny.
- Gdy podchodzę do rzutu karnego, myślę tylko o tym, żeby strzelić. Wiedziałem, że mu się uda. Po piłce ręcznej i narciarstwie, teraz mamy w Chambery też piłkę nożną.
Chambery regularnie występuje w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych, może też pochwalić się okolicznymi ośrodkami narciarskimi.
Oba zespoły grają na co dzień w piątej lidze. Wasquehal to zespół pozostający w cieniu Lille. Teraz wystąpili okolicznościowo na stadionie lidera francuskiej ekstraklasy i dostali wiatru w żagle.
Auxerre, które grało w tym sezonie w Lidze Mistrzów, nie mogło spodziewać się takiego rezultatu, gdy w 12 min. wynik otworzył Adam Coulibaly.
Dziesięć minut przed końcem meczu wyrównał Debuchy, którego brat, Mathieu, gra w Lille. Dwie minuty przed końcem meczu David Coulibaly wykorzystał rzut karny.
Nice ledwo uniknęło losu kolegów z ekstraklasy. Lionel Letizi był ich bohaterem w wygranych 6:5 zmaganiach w rzutach karnych z trzecioligowym Creteil po remisie 1:1.
Inny zespół z Ligue 1, Toulouse, w piątek został pokonany przez trzecioligowy Paris FC.[/center]
Źródło : Wp.pl