Frankowski: Smuda ma nosa i posłuch

Moderator: Moderator

Frankowski: Smuda ma nosa i posłuch

Postprzez szymek » 2012-05-28, 10:45

Frankowski: Smuda ma nosa i posłuch

Obrazek

- Będę rozczarowany, jeśli nie wyjdziemy z grupy. Wierzę, że poniosą nas kibice - mówi "Gazecie" Tomasz Frankowski, najskuteczniejszy polski napastnik ostatniej dekady. Piłkarz Jagielloni i jednocześnie jeden z asystentów trenera kadry Franciszka Smudy.

Robert Błoński: Jesteś wyjątkowym polskim piłkarzem. Strzeliłeś 162 gole, to czwarty wynik w historii ligi. A mimo tego nie byłeś ani na mundialu, ani na Euro. Teraz będziesz, ale jako trener, choć kariery piłkarza nie skończyłeś.

- Tomasz Frankowski: Wielka forma przychodziła nie wtedy, co potrzeba. Imponowałem skutecznością w eliminacjach, a przed wyjazdami na turniej nie cieszyłem się zaufaniem selekcjonerów. Nie ma co grzebać w kalendarzu. Równie dobrze można powiedzieć, że nigdy nie wygrałem plebiscytu na najlepszego polskiego piłkarza. A bywało, że wygrywali tacy, co po roku znikali. Choć po to gra się w piłkę, by wystąpić na takim turnieju, to żalu nie mam. Patrząc na wyniki, jakie Polska osiągała, to nie odczuwam porażki. Żyję teraźniejszością i przyszłością. Cieszą mnie gole, które strzeliłem. Mam nadzieję, że będzie ich więcej niż 162.

W dwóch ostatnich sezonach zdobyłeś dla Jagiellonii 29 bramek. Rok temu byłeś królem strzelców, teraz wicekrólem. Był moment, w którym zgodziłbyś się na zmianę dresu asystenta na koszulkę reprezentanta?

- To nieistotne. Moim celem jest pomoc Pawłowi Brożkowi i Arturowi Sobiechowi, by jak najlepiej przygotowali się i byli skuteczni w meczach. Obaj nie grali w minionym sezonie za dużo i to widać na treningach. Nie zawsze podejmowali właściwe decyzje. Bywali nerwowi w sytuacjach, w których powinni zachować zimną krew. Ale wierzę, że poprawią skuteczność. Mają za sobą kilkanaście dni ciężkich treningów, świeżość przyjdzie. Są dwie szkoły przygotowania do wielkiego turnieju. Grecy i Francuzi nie dokładają fizycznie piłkarzom, ale bazują na tym, co wypracowali podczas sezonu. Niemcy i trener Smuda wybrali opcję, by trenować ciężej. Wyniki sparingów z Łotwą i Słowacją nie były istotne. Liczy się praca wykonana na obozie w Lienz, zwycięstwo ma przyjść z Grecją.

Nie masz do siebie żalu, że za szybko powiedziałeś: „w kontekście Euro nie mówcie o mnie, jako o piłkarzu, są młodsi”?

- Może... ale prawdopodobieństwo, że - jako piłkarz - siedziałbym na ławce i nawet nie powąchał trawy jest duże. Robert Lewandowski jest w wyśmienitej formie, a trener Smuda dokonuje zmian w składzie sporadycznie. Lubi grać żelazną jedenastką.

Asystenci mają w ogóle wpływ na decyzje Franciszka Smudy? Powiedziałeś, że w kadrze na Euro widziałbyś najskuteczniejszego - po sobie - ligowca czyli Arkadiusza Piecha. Trener Jacek Kazimierski, w trójce najlepszych bramkarzy nie wymienił Łukasza Fabiańskiego.

- Trener bierze pod uwagę nasze sugestie, ale decyzje podejmuje samodzielnie. Ani ja, ani Jacek Kazimierski nie jesteśmy rozliczani w mediach tak jak Smuda. W razie niepowodzeń, wszystko co złe, to on. Z tego tytułu pobiera też dużo wyższe wynagrodzenie. Bo ma większa odpowiedzialność. Rozmawiamy i to dużo, musimy bronić swojego zdania, a on kontruje nas ciekawymi spostrzeżeniami jak na szkoleniowca z 40-letnim doświadczeniem przystało. Trener ma "nosa". Nieraz prosił mnie o sugestie i nie zawsze koncepcja się sprawdzała. Wtedy mówił z zadowoleniem "mówiłem ci, młody, że ten zawodnik wygląda lepiej od tego, którego zaproponowałeś". Doceniam posłuch, który ma w drużynie. Nikt nie chce się wychylić, za każdy zgrzyt byliby rozliczeni. Nawet po Euro, kiedy zawodnicy nie będą musieli być mili dla selekcjonera, powiedzą, że wszystko było profesjonalne.

Przygotowania rzeczywiście były ciężkie?

- To co trener chce pokazać ósmego czerwca czyli zgrany kolektyw, musimy wypracować i wypocić na zajęciach. Każdą chwilę wykorzystujemy na doskonalenie pressingu, który trener tak lubi. Zaczęło się już ćwiczenie stałych fragmentów. Przede wszystkim jednak musimy mieć siłę, by zabiegać i wyrwać piłkę lepiej wyszkolonym rywalom.

Zgodzisz się z opinią, że tak mocnej drużyny na wielkim turnieju w XXI wieku Polska jeszcze nie miała? W pierwszej jedenastce nie ma rezerwowych w swoich klubach.

- To też zasługa selekcji. Dwa lata temu kadra wyglądała gorzej. Teraz mamy zespół, który potrafi zagrozić najlepszym. Drużyna zaczęła funkcjonować, za chwilę czeka ją najważniejszy sprawdzian. Wszyscy zostaniemy rozliczeni za czerwiec 2012, a nie za to, co było wcześniej. Chciałbym, żeby piłkarze pokazali umiejętności jakie prezentowali w klubach, pokonali Grecję, a potem awansowali do ćwierćfinału.

Mecz z Grecją będzie o wszystko?

- Zwycięstwo jest niezbędne, jeśli chcemy myśleć o ćwierćfinale. Pamiętamy, że trzy ostatni turnieje zaczynaliśmy od porażek. Trzeba zrobić wszystko, by mecz z Rosją nie był o wszystko.

Napięcie u trenera rośnie?

- Nie. Irytuje się tylko, że tak mało czasu zostało, a tak dużo jest do zrobienia. Nie widzę, by już teraz przejmował się, że ósmego czerwca przed telewizorami usiądzie 40 milionów trenerów. Bywa podenerwowany, ale nic mu nie zaciemnia odpowiedniego spojrzenia na mecz.

Widzisz szansę na sukces podczas Euro?

- Będę rozczarowany, jeśli nie wyjdziemy z grupy. Wierzę, że poniosą nas kibice. Świadomość, że patrzy na nas Europa, może spętać nogi jedynie w pierwszym kwadransie meczu z Grecją. Potem powinno być dobrze.
Avatar użytkownika
szymek
Trzon drużyny
 
Posty: 662
Dołączył(a): 2011-08-01, 22:07
Lokalizacja: Tarnów/Machowa

Powrót do Pozostałe newsy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

FC Porto Napoli AC Milan Liga woska Pierwszy polski serwis o Gialloblu GenoaPoland
cron