Jeszcze kilka lat temu nikt by nie pomyślał, że trzech europejskich ekspertów podczas debaty poważnej angielskiej gazety, zastanawiając się nad tym, kto może być królem strzelców Euro 2012, wskazałoby Polaka. Ale tym sezonem Robert Lewandowski wyrobił sobie w Europie właśnie taką markę.
James Richardson jest gospodarzem cyklicznej audycji na stronach dziennika "Guardian". Najczęściej omawia tygodniowe wydarzenia w piłkarskim świecie, czy prezentuje przegląd prasy europejskiej po najważniejszych meczach w trakcie sezonu.
W najnowszym odcinku, będącym małą zapowiedzią Euro 2012, Richardson zaprosił do studia trójkę dziennikarzy, ekspertów, piszących w prestiżowych miejscach o piłce nożnej: Michaela Coksa z bloga taktycznego "Zonal Marking", niemieckiego korespondenta "Guardiana" Raphaela Honigsteina i m.in. korespondenta "France Football" z Anglii Philippe'a Auclaira.
Rozmowa rozpoczyna się od pytania (pytania zadawała publiczność), kto może zostać królem strzelców rozpoczynających się za moment mistrzostw Europy? Trójka ekspertów wskazała Roberta Lewandowskiego! Tak motywowali swój wybór.
Michael Cox: - Ktoś mnie jakiś czas temu pytał i powiedziałem Karim Benzema. Rozmawialiśmy o tym z Philippem i kwestia polegała na tym, gdzie zostanie on ustawiony, czy będzie cofnięty i będzie wchodził z głębi boiska. Wcześniej wspomnieliśmy Lewandowskiego. Ma za sobą doskonały sezon. Gra w łatwej grupie. Jeśli popatrzymy, kto otrzymywał nagrodę Złotego Buta w innych dużych turniejach, to okaże się, że hat trick w fazie grupowej może rozstrzygnąć sprawę. Chodzi o to, że nie oglądaliśmy wielkich strzeleckich serii w ostatnich kilku turniejach. Na MŚ w 2010 roku Mueller miał pięć goli. W 2008 Villa miał pięć. To nie są duże liczby. Ja bym typował Lewandowskiego. W przypadku Polski nie ma żadnej debaty, kto będzie jedynym wysuniętym napastnikiem. We wszystkich największych drużynach jest wiele opcji.
Raphael Honingstein: - Michael zrujnował mnie, bo Lewandowski był moim oficjalnym typem w tym wyścigu. Ale dają 33:1, że zostanie. Problemem jest to, że Polska może nie zagrać zbyt wielu meczów. I tak jak powiedział Michael, hat trick może przeważyć czy strzelenie czterech goli. Myślę, że jedynym doskonałym kandydatem może być jeszcze tylko Van Persie, który będzie wystawiany i będzie strzelać gole, ale w jego przypadku również nie ma gwarancji, że zespół daleko zajdzie. To trudny wybór.
Philippe Auclair: - Ja również stawiałbym na Lewandowskiego (Oh, przestań - mówi w tym momencie Honingstein). Nie, nie żartuję, mówię szczerze.
James Richardson: (Pytanie: - A ty, James, co sądzisz na ten temat) Cóż, jest taki Polak Lewandowski. Słyszałem wspaniałe rzeczy na jego temat. Nie, mówiąc poważnie, to nie wiem. Nie mam pojęcia. Balotelli. Dlaczego nie?
Naszym zdaniem
Po pierwsze to naprawdę wielka sprawa, że trzech renomowanych ekspertów rozmawia o polskim piłkarzu w takim kontekście. Kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia.
Po drugie problemem może być fakt, że reprezentacja Polski to nie Borussia Dortmund. W drużynie mistrzów Niemiec jest większa liczba klasowych graczy, którzy mogą dograć dokładną piłkę. Ponadto BVB ma znacznie ofensywniejszy styl niż reprezentacja Polski. Z trzeciej strony Lewandowski będzie mieć obok siebie dwóch kolegów z klubu. Trzeba by sprawdzić, ile asyst do "Lewego" mieli Piszczek z Błaszczykowskim w trakcie sezonu. Podsumowując, typowanie Roberta Lewandowskiego nie jest aż tak bardzo wzięte z księżyca. Ale niewykluczone, że w tym przypadku będzie musiał bardziej liczyć na siebie.
No i jeszcze jedna sprawa. Dziennikarze w trakcie rozmowy pili małe piwko. Miejmy nadzieję, że to nie był czynnik wpływający na podejmowanie decyzji...
eurosport.pl
