Maaskant: Jest jedna zabawna rzecz przed spotkaniami z APOEL
Wisła w środę podejmie APOEL Nikozja w pierwszym meczu 4.rundy (Play-off) eliminacji Ligi Mistrzów. - Zauważyłem jedną zabawną rzecz. W Polsce wszyscy uważają Wisłę za faworyta, a na Cyprze w tej roli stawiają APOEL. Uważam, że szanse są mniej więcej równe - ocenił Robert Maaskant.
- Zagramy przeciwko bardzo doświadczonej drużynie, która już grała w Lidze Mistrzów i która jest w dobrej formie. APOEL chce również awansować do fazy grupowej, tak jak my - stwierdził holenderski szkoleniowiec.
- Wszyscy chcą grać w tym spotkaniu, to oczywiste. Czeka nas ekscytujące wydarzenie - wystarczy popatrzeć na to, co się dzieje w klubie, w Krakowie. Mamy prawie nowy stadion, z bannerami Ligi Mistrzów. Zdajemy sobie sprawę z tego, jaka jest ranga tego spotkania - dodał trener "Białej Gwiazdy".
- To byłaby fantastyczna sprawa, gdyby jedna drużyna z Polski grała w Lidze Mistrzów, a dwie w Lidze Europy. Nadal są na to szanse. Głęboko wierzę w to, że jeśli zakwalifikujemy się do fazy grupowej, to będzie to taki impuls dla polskiej piłki nożnej. Możemy pokazać Europie, a nawet światu, że polska piłka się rozwija. To nie chodzi tylko o Wisłę Kraków, ale o cały futbol. Chcemy pokazać, że potrafimy grać na wyższym poziomie niż przez te ostatnie dziesięć, piętnaście lat - zaznaczył Maaskant.