Maaskant: Na Cyprze zagramy tak, jak lubimy

[szymek]

Maaskant: Na Cyprze zagramy tak, jak lubimy

- To była rewelacyjna bramka - mówił Robert Maaskant o trafieniu Patryka Małeckiego, które dało wygraną z APOEL Nikozja. Ale ten gol był przede wszystkim bardzo ważny. - Dzięki niemu na Cyprze będzie mogli grać tak, jak najbardziej lubimy, czyli z kontry - podkreślił Holender.
- Najszczęśliwszy byłem po meczu, gdy wszedłem do szatni. Widziałem, że zawodnicy nie są zbyt rozentuzjazmowani. Poczułem tylko, że moi gracze wiedzą, że zrobili dopiero pierwszy krok, by awansować do Ligi Mistrzów - opisywał Maaskant atmosferę tuż po meczu.
Ale wcześniej to on kręcił nosem na grę. - W przerwie powiedziałem zawodnikom, że nie jestem w pełni zadowolony z tego, co zaprezentowali. Wiedzieliśmy, że APOEL najczęściej zdobywa gole w drugiej części, więc musieliśmy uważać. Ale z drugiej strony musieliśmy też zdobyć bramkę. Gdy zobaczyłem, ze zaczynamy tracić kontrolę nad spotkaniem, zdecydowałem się wpuścić Cezarego Wilka - relacjonował.
Maaskant wyróżnił strzelca gola, ale docenił też asystenta. - Bramka padła po fantastycznym podaniu Nuneza, a Małecki strzelił rewelacyjnego gola - mówił i przyznał, że ostatnie minuty meczu, w których Wisła murowała własną bramkę to było celowe założenie. - Po tym golu postawiłem na defensywę - powiedział. Ale z całości meczu Holender był niezwykle zadowolony: - Jestem bardzo dumny z mojego zespołu, który pierwszy raz grał spotkanie na takim poziomie - podkreślił.

[Damian]

Oby się to powiodło . Taki mój scenariusz-marzenie to skontrować Cypryjczyków na 1-0 i mieć głowę spokojną