Liga Mistrzów nakręca Sobolewskiego

Moderator: Moderator

Liga Mistrzów nakręca Sobolewskiego

Postprzez szymek » 2011-08-23, 15:19

Liga Mistrzów nakręca Sobolewskiego


Radosław Sobolewski, kapitan Wisły Kraków już czwarty raz atakuje Ligę Mistrzów. Wcześniej nie udawało mu się, bo przegrywał z Panathinaikosem Ateny, Barceloną, Levadią Tallinn.
Teraz, po pierwszym meczu z APOEL-em Nikozja, Wisła jest o krok od piłkarskiego raju. Jeśli dziś się tam dostanie, będzie to dla niego większy sukces niż awans na mistrzostwa świata czy Europy.

Nie wp... siÄ™, jak maszyna pracuje!" – usÅ‚yszaÅ‚em od „Sobola" w trakcie meczu Groclinu z HerthÄ… Berlin. ByÅ‚em mÅ‚odym zawodnikiem i bardzo chciaÅ‚em siÄ™ wykazać, wiÄ™c spróbowaÅ‚em powalczyć o górnÄ… piÅ‚kÄ™ – przypomina sobie Sebastian Mila. – SkoczyÅ‚em do główki, ale on zrobiÅ‚ to samo. ZdemolowaÅ‚ nas obu: mnie i niemieckiego rywala. Nigdy nie zapomnÄ™ tej sceny, gdy tak obaj z tym Niemcem leżeliÅ›my powaleni na murawie, a zdenerwowany „Sobol" upominaÅ‚ mnie, bym nastÄ™pnym razem zostawiÅ‚ mu caÅ‚Ä… tÄ™ robotÄ™ w Å›rodku pola – Å›mieje siÄ™ Mila.

Od tamtego czasu minęło osiem lat, ale dziś maszyna pracuje jeszcze sprawniej. Dobrze naoliwiona, u szczytu swoich możliwości, w wieku 35 lat osiągnęła perfekcję w efektywności. Sobolewski w środku pola potrafi fizycznie i psychicznie zamęczyć przeciwnika. Nigdy nie był lepszy i czwarty raz próbuje zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Wejście do niej może być dla Sobolewskiego największą satysfakcją w całej karierze. Awans na mistrzostwa świata 2006 oraz Europy 2008 to też wielkie sukcesy, ale tylko Champions League ma swój niepowtarzalny urok.
– DziÅ›, jako starszy zawodnik, tej czystej motywacji mam nawet wiÄ™cej niż w przeszÅ‚oÅ›ci – zaskakuje kapitan WisÅ‚y. – KiedyÅ› dochodziÅ‚a do niej chęć zarabiania coraz wiÄ™kszych pieniÄ™dzy. Teraz one odgrywajÄ… już mniejszÄ… rolÄ™ niż to, że mogÄ™ siÄ™ zrealizować. Celem jest Liga Mistrzów, to ona mnie nakrÄ™ca. Kolejne mistrzostwa Polski byÅ‚y czymÅ› szczególnym, ale ja czekam na ten upragniony awans. JesteÅ›my tego bardzo blisko – przyznaje Sobolewski.

UciekajÄ…cy Xavi
Trzy wczeÅ›niejsze próby zakoÅ„czyÅ‚y siÄ™ rozczarowaniem. Jak nie czerwona kartka w Atenach (a wczeÅ›niej piÄ™kny gol) czy kompromitacja z LevadiÄ… Tallinn, to bolesne starcie z BarcelonÄ…, zespoÅ‚em z innego piÅ‚karskiego Å›wiata. – Gra przeciwko Xaviemu to byÅ‚ koszmar. Po tym meczu pomyÅ›laÅ‚em sobie, że to sÄ… wÅ‚aÅ›nie piÅ‚karze. To byli ludzie, którzy uprawiali zupeÅ‚nie innÄ… dyscyplinÄ™ sportu. CzuliÅ›my ogromnÄ… bezradność. WÅ‚ożyliÅ›my w ten mecz mnóstwo wysiÅ‚ku, ale caÅ‚a para szÅ‚a w gwizdek – przyznaje. – ChciaÅ‚em poskrobać tego Xaviego po kostkach, ale siÄ™ nie daÅ‚o. A jak pobiegÅ‚em w prawo, to on ruszyÅ‚ z piÅ‚kÄ… w lewo. Gdy próbowaÅ‚em go zaatakować od lewej strony, to on i tak wszystko przeczytaÅ‚ i szedÅ‚ w prawo. Jak już chcieliÅ›my przyprasować go we dwóch lub w trzech, to on podawaÅ‚ koledze z pierwszej piÅ‚ki... Nawet gdybyÅ›my wtedy wznieÅ›li siÄ™ na wyżyny swoich możliwoÅ›ci, to nie bylibyÅ›my w stanie nic zrobić – rozkÅ‚ada rÄ™ce.


To dla takich chwil jak mecze z APOEL- em Nikozja przez kilkanaÅ›cie lat pracowaÅ‚ nad eliminowaniem wÅ‚asnych sÅ‚aboÅ›ci. BywaÅ‚ forstoperem, kryjÄ…cym obroÅ„cÄ…, bocznym pomocnikiem, nawet napastnikiem. Trzy razy spadaÅ‚ z ligi, w tym w 1998 roku w barwach Petrochemii po meczu, w którym w PÅ‚ocku przegraÅ‚ 1:6 z OdrÄ…, zostaÅ‚ zmieniony w przerwie i dostaÅ‚ w „PrzeglÄ…dzie Sportowym" wstydliwÄ… notÄ™ „1". Mocno to wszystko przeżywaÅ‚, kilka godzin nawet nie wychodziÅ‚ z szatni. Te wydarzenia ksztaÅ‚towaÅ‚y charakter piÅ‚karza, przed którym dekadÄ™ później drżaÅ‚a już caÅ‚a liga.

Walka i jeszcze raz walka
DziÅ› popeÅ‚nia mniej bÅ‚Ä™dów, zwÅ‚aszcza taktycznych. Jako kapitan znacznie częściej niż kiedyÅ› zabiera też gÅ‚os w szatni. Uważni obserwatorzy mogÄ… również dostrzec, że ostatnio do swojej gry wprowadziÅ‚ nowy element – prostopadÅ‚e podania. Ale wszystko zaczęło siÄ™ w BiaÅ‚ymstoku. – Nie sÄ…dziÅ‚em, że zajdÄ™ tak daleko. Wirtuozem nie byÅ‚em, nie jestem i nigdy nie zostanÄ™. Nie dostaÅ‚em od Boga takiego talentu jak moi koledzy z zespoÅ‚u juniorów Jagiellonii. MojÄ… sprawność technicznÄ… pogorszyÅ‚a kontuzja w wieku 14–15 lat. OkoÅ‚o ósmej klasy podstawówki szlifuje siÄ™ technikÄ™, a ja nie mogÅ‚em grać. MusiaÅ‚em wiÄ™c szukać innego atutu, próbować pomagać kolegom charakterem i walecznoÅ›ciÄ…. ZdawaÅ‚em sobie sprawÄ™, że muszÄ™ dawać drużynie coÅ› innego, coÅ› ekstra.

PeÅ‚ne podporzÄ…dkowanie zespoÅ‚owi to jedna z tych rzeczy – opowiada Sobolewski, jak wÅ‚asnÄ… sÅ‚abość przekuÅ‚ w atut, a potem w grze na swojej pozycji staÅ‚ siÄ™ profesorem. – W latach 90. byÅ‚ w Jagiellonii piÅ‚karz Romaniuk. UważaÅ‚, że może go minąć albo piÅ‚ka, albo zawodnik. Jedno i drugie nie miaÅ‚o prawa. CoÅ› musiaÅ‚o siÄ™ zatrzymać. I na poczÄ…tku to z niego braÅ‚em przykÅ‚ad, do dziÅ› mi to nie przeszÅ‚o. W każdym meczu chcÄ™ pokazywać wyższość nad rywalem, ale wÅ›lizgi to za maÅ‚o. Jakbym tylko to potrafi Å‚ robić, siedziaÅ‚bym na rybach w BiaÅ‚ymstoku, a nie graÅ‚ w WiÅ›le Kraków. WażnÄ… rolÄ™ odgrywa choćby psychika – mówi. I dodaje: – Gdy już dobrze zagram, to po meczach nie nastawiam ucha, by wysÅ‚uchiwać pochwaÅ‚. Nigdy nie byÅ‚o mi to do niczego potrzebne. Taki charakter mam od poczÄ…tku – przyznaje.

Strateg i wędkarz
Uwielbia strategie: boiskowÄ… i wojennÄ…. Być może to zaciÄ™cie również spowodowaÅ‚o, że tak szybko nauczyÅ‚ siÄ™ gry na swojej pozycji. – LubiÄ™ taktykÄ™ w piÅ‚ce i myÅ›lÄ™, że jakieÅ› pojÄ™cie o niej mam. To zainteresowanie wykracza poza boisko. Od chyba już dziesiÄ™ciu lat gram przez internet w grÄ™ „Heroes 3" wraz z moim przyjacielem Jackiem Markiewiczem – mówi z radoÅ›ciÄ…. W trakcie rozmowy ujawnia jÄ… jeszcze wtedy, gdy pytamy go, gdzie... nauczyÅ‚ siÄ™ Å‚owić wÄ™dkÄ… spinningowÄ…. – ByliÅ›my na Mazurach, a że nie miaÅ‚em swojego sprzÄ™tu, to pożyczyÅ‚ mi go Jacek. Gdy kilka razy zarzuciÅ‚em wÄ™dkÄ™ w trzciny i pozrywaÅ‚em mu linki w sprzÄ™cie, to daÅ‚ mi swój stary kij i kazaÅ‚ rzucać w przeciwnym kierunku. Tak wiÄ™c on sobie rzucaÅ‚ do wody, a ja w stronÄ™ trawy. W dodatku nie z haczykiem, tylko z ciężarkiem, żebym znów niczego nie zepsuÅ‚ – wspomina z rozbawieniem.


Zły rozmówca
Nie znosi za to dwóch pytaÅ„. O to, dlaczego nie rozmawia z dziennikarzami i dlaczego zrezygnowaÅ‚ z kadry. Gdy pytamy, co powiedziaÅ‚by, gdyby nieznajoma osoba zagadywaÅ‚a go w pociÄ…gu o wykonywany zawód, z przekÄ…sem odpowiada „dziennikarz". Ale z kapitanem WisÅ‚y tak już jest. W czasie rozmowy kilka razy rzuca zadanie: „Nigdy nie spadaÅ‚eÅ› z ligi, to nie wiesz, co to znaczy". Albo: „Jestem zÅ‚ym rozmówcÄ…, bo nie bÄ™dÄ™ za dużo mówiÅ‚ o sobie. Nie potrafi Ä™ i nie lubiÄ™".

Być może to dlatego wokół kapitana Wisły narosło tyle mitów, które go złoszczą. Że istnieje jakaś tajemnica, dlaczego po awansie na EURO 2008 zakończył reprezentacyjną karierę.

– KtoÅ› siÄ™ doszukuje w tym drugiego dna, a tu go nie ma. SÄ… mÅ‚odsi, niech oni siÄ™ sprawdzajÄ… i dajÄ… drużynie narodowej jeszcze wiÄ™cej. Macie czasami pretensje do zawodników, że odcinajÄ… kupony, zajmujÄ… miejsce mÅ‚odym. Później mielibyÅ›cie pretensje do mnie, że i ja to robiÄ™. PadÅ‚oby: „Po co Sobolewski, weźmy mÅ‚odszego" – mówi.
Jerzy Engel, byÅ‚y trener WisÅ‚y, z którym odpadÅ‚ w eliminacjach LM po meczach z Panathinaikosem: – Sobolewski nigdy nie daÅ‚ po sobie poznać żadnych emocji. Nieważne, co siÄ™ do niego mówiÅ‚o, on zawsze byÅ‚ taki sam, z tÄ… samÄ… minÄ….

Takie opinie zupełnie kontrastują z tym, co można usłyszeć od kilku zaprzyjaźnionych z nim osób. W ich oczach kapitan Wisły to wesoły człowiek, z charakterystycznym dla siebie dystansem.
– To wynika z obrazu, który tworzÄ… wokół mnie dziennikarze. Ale przyznajÄ™, że ludzie, którzy mnie bliżej nie znajÄ…, uważajÄ… za gbura i osobÄ™ niedostÄ™pnÄ…. Czasami żona mówi mi, że jacyÅ› jej nowi znajomi bali siÄ™ mnie, gdy mnie spotkali. Ale wÅ‚aÅ›nie taki bywa ze mnÄ… pierwszy kontakt – przyznaje Sobolewski.
Avatar użytkownika
szymek
Trzon drużyny
 
Posty: 662
Dołączył(a): 2011-08-01, 22:07
Lokalizacja: Tarnów/Machowa

Powrót do Sezon 2011/2012

Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

FC Porto Napoli AC Milan Liga w³oska Pierwszy polski serwis o Gialloblu GenoaPoland
cron