[center]
Wieczorem mistrzowie Polski rozegrają decydujący bój o Ligę Mistrzów (relacja od godz. 20 na sport.pl/wisla). Niewykluczone jednak, że przeciwko APOEL-owi Nikozja będą musieli radzić sobie bez największej gwiazdy. - Wisła bez niego może zostać zlekceważona - uważa Andrzej Iwan, ekspert piłkarski.
Rozgrywający z Izraela nabawił się urazu na jednym z ostatnich treningów. To czy wybiegnie w pierwszym składzie okaże się dopiero po rozgrzewce. - Byłaby to ogromna strata. W dotychczasowych meczach eliminacji jego gole przesądzały o wyniku - przekonuje Iwan.
Ewentualnym zmiennikiem 27-letniego pomocnika będzie najprawdopodobniej Łukasz Garguła. - Gra trochę inaczej niż Maor. Mniej schodzi na skrzydła, ale innej opcji nie widzę. Nie wystawiłbym w składzie tercetu defensywnych pomocników: Radosław Sobolewski - Gervasio Nunez - Cezary Wilk. Wtedy drużynie zabrakłoby kreatywności - podkreśla Iwan, który w ataku postawiłby na Dudu Bitona. - Trener Robert Maaskant chwali Cwetana Genkowa za grę w destrukcji, ale to napastnik, a nie obrońca. Powinien strzelać bramki. Biton biega dużo więcej niż on - zaznacza.
Zdaniem byłego piłkarza Wisły receptą na sukces powinna być gra podobna do tej, jaką mistrzowie Polski zaprezentowali w rewanżowym meczu z Liteksem Łowecz. - Tam też była jednobramkowa zaliczka po pierwszym meczu - mówi Iwan. - Wisła musi się mądrze bronić. Nie może cofnąć się za głęboko. Zawodnicy będą zmagać się z ogromnym upałem, ale mimo ubytku sił powinni atakować wysokim pressingiem. Najlepiej na połowie APOEL-u, bo oddanie pola może się skończyć tragedią.
[/center]
Źródło: sport.pl