[center]
W pierwszym meczu III rundy eliminacyjnej Ligi Europy Śląsk Wrocław zremisował bezbramkowo z bułgarskim Łokomotiwem Sofia. Piłkarze Oresta Lenczyka byli zdecydowanie lepszą drużyną, ale swoich szans nie potrafili wykorzystać.
Śląsk nie poszedł w ślady Wisły, która dwa dni temu także grała z Bułgarami i już na samym początku oddała inicjatywę, ale w pierwszych minutach zmusił Łokomotiw do obrony. W 10. minucie świetną okazję mieli podopieczni Oresta Lenczyka. Na bramkę Bułgarów zapędził się Piotr Celeban i po nieporozumieniu obrońców znalazł się w świetnej okazji do zdobycia bramki. Boczny obrońca zdecydował się jednak wyłożyć piłkę Piotrowi Ćwielongowi, a ten mocno uderzył prosto w Walentina Galewa. Dziesięć minut później już obie drużyny miały swoje szanse na gola. Najpierw wychodzącego na bramkę Mateusza Cetnarskiego zdołał powstrzymać Kristijan Dobrew, a niedługo potem dobrą okazję miał Cristián Díaz. Były piłkarz GKS-u Bełchatów tym razem wcielił się w rolę podającego, ale napastnik wrocławskiego klubu posłał piłkę obok lewego słupka bramki Łokomotiwu. W międzyczasie po dośrodkowaniu z prawej strony swoimi umiejętnościami musieli wykazać się obrońcy Śląska. Jeszcze jedną szansę Bułgarzy mieli w 34. minucie, kiedy strzał z prawej strony pola karnego oddał Iskren Pisarow, a z najwyższym trudem musiał odbić przed siebie piłkę Marián Kelemen. Pisarow miał także udział w akcji pod koniec pierwszej połowy, kiedy posłał groźne dośrodkowanie z prawej strony. Futbolówka spadła dopiero pod nogi stojącego przy dalszym słupku Wasiła Welewa, ten jednak uderzył bardzo źle i jego strzał obronił Kelemen.
Dobrze drugą połowę rozpoczęli piłkarze Śląska. Po dośrodkowaniu z prawej strony Waldemara Soboty idealną okazję miał zamykający akcję Ćwielong, lecz skrzydłowy polskiego klubu fatalnie uderzył na bramkę Galewa. Ćwielong ponownie nie popisał się kilka minut później, kiedy po podaniu Cetnarskiego nie zdecydował się na strzał na bramkę Łokomotiwu, ale podał wzdłuż linii końcowej i futbolówkę wybił Darko Savić. Śląsk nie przestawał i w 60. minucie wyborną szansę na gola miał Sebastian Mila. Po wrzutce z prawej strony piłkę zdołał wślizgiem wycofać Johan Voskamp, a z linii pola karnego mocno uderzył kapitan Śląska. Futbolówka po jego strzale minimalnie minęła słupek bramki Bułgarów. Mila próbował też w 75. minucie z rzutu wolnego, który wywalczył Sebastian Dudek, jednak posłał piłkę obok bramki. Mecz był w większości zdominowany przez wrocławian, czego dowodem była kolejna szansa dla piłkarzy Lenczyka. Kombinacyjną akcję pod polem karnym rozegrali Voskamp i Dudek, a zakończył ją strzałem - prosto w golkipera - Sobota.
28 lipca 2011, 16:45 - Wrocław (Stadion Piłkarski Oporowska)
Śląsk Wrocław 0-0 Łokomotiw Sofia
Śląsk: 25. Marián Kelemen - 3. Piotr Celeban, 14. Dariusz Pietrasiak, 28. Marek Wasiluk, 4. Amir Spahić - 5. Waldemar Sobota (83, 9. Marek Gancarczyk), 10. Mateusz Cetnarski, 29. Rok Elsner, 11. Sebastian Mila, 20. Piotr Ćwielong (69, 7. Sebastian Dudek) - 21. Cristián Díaz (53, 18. Johan Voskamp).
Łokomotiw: 84. Walentin Galew - 12. Darko Savić (69, 8. Władisław Romanow), 3. Jordan Wyrbanow, 14. Milen Łachczew, 11. Kristijan Dobrew - 16. Iskren Pisarow, 88. Rumen Goranow, 23. Iwo Iwanow, 7. Wasił Welew (65, 10. Marczo Dafczew), 28. Atanas Atanasow - 9. Presław Jordanow (82, 99. Mirza Mešić).
żółte kartki: Spahić - Iwanow, Pisarow.
sędziował: Mauro Bergonzi (Włochy).
widzów: 6500.
Cały mecz w barwach Łokomotiwu rozegrał były piłkarz Lecha Poznań - Kristijan Dobrew. Rewanż zostanie rozegrany za tydzień w Sofii o godzinie 19:30.
[/center]
Źródło: 90minut.pl