[center]
Lech Poznań zremisował z Juventusem Turyn 1:1 w meczu 5. kolejki grupy A Ligi Europejskiej. Punkty zdobyty przez "Kolejorza" w starciu ze "Starą Damą" oznacza, że mistrz Polski ma już pewny awans z grupy A do 1/16 finału. Juventus Turyn odpada! Spotkanie mistrza Polski ze słynnym włoskim zespołem było rozgrywane w nieprawdopodobnych warunkach. W pierwszej połowie piłkarzom przeszkadzał mróz, w drugiej doszła do tego... śnieżyca!
W pierwszych minutach częściej atakował Juventus, ale lechici wyprowadzali groźne kontry. Już w 4. minucie Artjoms Rudnevs potężnie uderzył sprzed pola karnego i zmusił bramkarza Juve Alexa Manningera do dużego wysiłku.
Kilka minut później Łotysz był już górą. Rzut rożny wywalczył Sławomir Peszko, a stały fragment gry wykonał Semir Stilić. Do zagranej na krótki słupek piłki doszedł Rudnevs i strzałem głową pokonał bramkarza Juve.
Piłkarze trenera Luigiego del Neriego z całych sił dążyli do wyrównania. Świetną okazję mieli w 22. minucie, gdy błąd popełnił Luis Henriquez. Panamczyk tak zagrał futbolówkę w polu karnym, że ta wpadła wprost pod nogi Iaquinty. Napastnik "Starej Damy" zapewne posłał by piłkę do siatki, gdyby nie Manuel Arboleda, który ofiarnym wślizgiem w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg Włocha.
Jeszcze groźniej było w 33. minucie. Rzut wolny wykonał Alessandro Del Piero. Krzysztof Kotorowski nie zdołał chwycić piłki, która odbiła się od jego ramienia i spadła pod nogi Leonardo Bonucciego. Ten nie namyślając się kropnął z całych sił z bliskiej odległości, ale trafił wprost w bramkarza Lecha.
W drugiej połowie aura była nie do opisania. Nad stadion w Poznaniu nadciągnęła śnieżyca. Boisko zmieniło się wręcz w lodowisko, ale sędzia z Hiszpanii Fernando Teixeira Vitienes nie przerwał spotkania.
Zawodnicy obu drużyn musieli włożyć niesamowicie dużo wysiłku już w to, by utrzymać się na nogach. W takich warunkach mecz początkowo był wyrównany, ale w miarę upływu czasu przewagę zyskiwali goście. Co prawda w 62. minucie kapitalną okazję zmarnował Marcin Kikut, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Manningerem, ale przestrzelił. Potem znacznie groźniej było pod bramką Lecha.
Dwadzieścia minut przed końcem spotkania Del Piero strzelał głową z sześciu metrów. Niecelnie. Śnieg sypał coraz mocniej i coraz większy był napór piłkarzy Juve. W 84. minucie dopięli swego. Krasić ładnym podaniem wypuścił w bój Iaquintę, a ten uderzył obok wybiegającego z bramki Kotorowskiego i wyrównał stan meczu.
Już w doliczonym czasie gry głową z 5. metrów strzalał młody Libertazzi. Na szczęście Kotorowski zdołał chwycić piłkę. W 94. minucie rzut wolny tuż sprzed pola karnego Lecha wykonywał Del Piero. Gdy zbierał się do wykonania stałego fragmentu gry, wszyscy zamarli, ale Kotorowski zdołał wyłapać dośrodkowanie i szeroko się uśmiechnął. Po chwili wylądował w ramionach szczęśliwych kolegów, a sędzia zakończył mecz.
Remis Lecha przy zwycięstwie Manchesteru City nad Red Bullem Salzburg 3:0 sprawia, że zarówno "Kolejorz", jak i MC awansują do 1/16 finału. Lechici wciąż mają szansę na pierwsze miejsce w grupie. W ostatniej kolejce fazy grupowej muszą pokonać na wyjeździe wyeliminowanych już mistrzów Austrii i liczyć na to, że Juve odbierze punkty drużynie trenera Roberto Manciniego.
Wirtualna Polska przeprowadziła relację na żywo z meczu Lech Poznań - Juventus Turyn. Zapis relacji.
Liga Europejska, 5. kolejka
Lech Poznań - Juventus Turyn 1:1 (1:0)
Bramki: Artjoms Rudnevs 12 - Vincenzo Iaquinta 84.
Sędzia: Fernando Teixeira Vitienes (Hiszpania). Widzów: 40 000.
Lech: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Sławomir Peszko, Dmitrije Injac, Semir Stilić (83. Marcin Kamiński), Ivan Djurdjević, Sergiej Kriwiec (56. Marcin Kikut) - Artjoms Rudnevs (61. Mateusz Możdżeń).
Juventus: Alexander Manninger - Vincenzo Camilleri, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Armand Traore (80. Alberto Libertazzi) - Milos Krasić, Mohamed Sissoko (75. Felipe Melo), Claudio Marchisio, Simone Pepe (66. Davide Lanzafame) - Alessandro Del Piero, Vincenzo Iaquinta. [/center][/b]
Źródło : Wp.pl
wkońcu możemy być dumni z polskiego klubu !
