[center]
Sporting Braga ma bardzo poważne problemy przed rewanżowym meczem 1/16 finału Ligi Europy z Lechem Poznań. Nie dość, że portugalski zespół i tak jest poważnie osłabiony, to do listy kontuzjowanych piłkarzy dołączają kolejni.
W zimie Bragę opuścił najlepszy napastnik zespołu - Matheus. Oprócz niego z klubu odeszli: Felipe, Luis Aguilar, Moises i Elton.
W ich miejsce ściągnięto wprawdzie kilku graczy, ale nie dość, że są słabsi od poprzedników, to z trzech najpoważniejszych wzmocnień - Marco Lemos, Ukra, Kaka - tylko ten ostatni został zgłoszony do rozgrywek Ligi Europejskiej.
Kilka dni przed pierwszym starciem z "Kolejorzem" kontuzji doznali dwaj czołowi piłkarze - środkowy obrońca Paulao i kapitan zespołu Vandinho.
W efekcie trener Domingos zabrał do Polski aż sześciu piłkarzy na co dzień występujących w trzecioligowych rezerwach. Inaczej trener Domingos nie miałby jak skompletować drużyny i przeprowadzić treningu. Przed meczem z Lechem miał do dyspozycji... 12 zdrowych piłkarzy.
Pierwszy mecz 1/16 finału Ligi Europy Braga przegrała 0:1. Przed rewanżem w portugalskim zespole nastroje są dalekie od ideału. W końcówce meczu w Poznaniu Domingos wprowadził Alana, któremu... odnowiła się kontuzja.
W czwartkowym meczu rewanżowych Alana nie zobaczymy na boisku. Na dodatek w niedzielę w spotkaniu ligowym urazu doznał Custodio i również jego występ stoi pod znakiem zapytania.
Licząc porażkę w Poznaniu Braga przegrała trzy ostatnie mecze. Zespół, który po wylosowaniu polskiego zespołu był uważany za faworyta dwumeczu, teraz rozpaczliwie będzie walczył o skompletowanie wyjściowej jedenastki. W takiej sytuacji szanse "Kolejorza" na awans do 1/8 finału znacząco wzrosły. [/center]
Źródło : Wp.pl