Maaskant oszczędził wielu piłkarzy, ale jest niezadowolony z wyniku
Robert Maaskant w starciu z Koroną Kielce (0:0) mocno przemeblował skład - wystawił dziewięciu nowych zawodników w porównaniu ze spotkaniem z APOEL Nikozja (1:0). Szkoleniowiec po meczu narzekał, że jego drużynie nie udało się wygrać.
- Nie jestem zadowolony, bo uważam, że powinniśmy zwyciężyć. Był taki fragment gry, kiedy powinniśmy strzelić gola. Mam tu na myśli dwie szanse Bitona - powiedział trener Wisły.
- To była bardzo otwarta gra. Korona starała się nas zaatakować. Uważam, że mogliśmy lepiej zagrać w pierwszej połowie, zwłaszcza w ataku pozycyjnym. Ale w drugiej połowie wykonaliśmy to dobrze. Zabrakło nam cierpliwości i pozwoliliśmy Koronie na stworzenie groźnych sytuacji ze stałych fragmentów gry - stwierdził szkoleniowiec.
- Zdobyliśmy punkt w meczu wyjazdowym, co oznacza, że jeszcze w ekstraklasie nie przegraliśmy. To była dobra decyzja, żeby dać odpocząć niektórym piłkarzom. Jeśli będziemy wygrywać u siebie i zdobywać punkty na wyjazdach, to na koniec sezonu będziemy mistrzem - zakończył Maaskant.