Chcemy szybko wyjść ze strefy spadkowej. To pierwszy cel. Nie boję się w życiu niczego. A to jest tylko sport. Gorzej już być nie może - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Dariusz Pasieka, nowy trener Cracovii Kraków.
PRZEGLĄD SPORTOWY: Odpoczął pan od piłki po rozstaniu z Arką Gdynia?
DARIUSZ PASIEKA: Dużo kosztowało mnie zwolnienie z Arki po 19 miesiącach pracy. Tym bardziej że sytuacja nie wymagała dokonania takich zmian. Przez pierwszy miesiąc musiałem się zresetować w domu. W maju wyjechałem na miesiąc do USA, do Miami. Chodziłem do szkoły, gdzie szlifowałem język angielski. Zobaczyłem też Amerykanów, którzy bardzo optymistycznie podchodzą do różnych sytuacji, co nakręciło mnie bardzo pozytywnie. Kontaktowałem się również z ludźmi, którzy współpracują z niemieckim związkiem piłkarskim w zakresie przygotowania fizycznego. No i zachłysnąłem się amerykańską koszykówką, bo Miami grało w finale ligi. Przygotowanie koszykarzy zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Później byłem na wakacjach z rodziną i w Niemczech na kongresie trenerów. Oglądałem też kilka meczów Bundesligi. W końcu dostałem propozycję z Cracovii.
Cracovia w T-Mobile Ekstraklasie. Sprawdź statystyki »
PRZEGLĄD SPORTOWY: W której nie poradzili sobie Majewski, Płatek, Lenczyk, Ulatowski, Szatałow... Dlaczego ma sobie poradzić Pasieka?
DARIUSZ PASIEKA: Ktoś musi być pierwszy! Nie powiedziałbym, że sobie nie poradzili. Wykonywali swoją pracę, jak umieli najlepiej. Jednak na grę zespołu nie składają się tylko umiejętności trenera. (...)
PRZEGLĄD SPORTOWY: Jakie cele postawił zarząd?
DARIUSZ PASIEKA: Chcemy szybko wyjść ze strefy spadkowej. To pierwszy cel. Nie boję się w życiu niczego. A to jest tylko sport. Gorzej już być nie może.
