Wygrać z Widzewem i oszczędzić portfel
Widzew - Jagiellonia. Czesław Michniewicz, niedawny trener Widzewa, wraca do Łodzi z Jagiellonią. Cel jego drużyny jest jasny - odebrać rywalowi miano zespołu niepokonanego w tym sezonie.
Bardzo dobrze znamy trenera Michniewicza i wiemy, z jakim nastawieniem przyjedzie do Łodzi. Z pewnością swój zespół nastawia tylko na zwycięstwo. Poza tym dobrze zna naszą drużynę – mówi Sebastian Madera, obrońca Widzewa.
– Staramy się skupić tylko i wyłącznie na najbliższym meczu z Jagiellonią, nie myślimy o podtekstach tego spotkania. Zależy nam, aby wygrać – zaznacza trener łodzian Radosław Mroczkowski.
Piłkarze Jagiellonii szykują się do niedzielnego meczu w nieco nerwowej atmosferze. Trójka zawodników Roger Canas, Łukasz Tymiński i Ermin Seratlić zagra przeciwko widzewiakom, lecz... tym z Młodej Ekstraklasy. Pomocnicy, którzy beznadziejnie spisali się w pucharowym meczu przegranym 1:3 z drugoligowym Ruchem Zdzieszowice zostali wczoraj odesłani do Białegostoku i dzisiaj powalczą w MESA.
Reszta zawodników biorąca udział w tym kompromitującym spotkaniu w poniedziałek dowie się, jak dotkliwa będzie kara finansowa zapowiedziana przez szefów białostockiego klubu. Jej wysokość zależy też od meczu z Widzewem – mogą częściowo udobruchać działaczy, zwyciężając w Łodzi.
Lekarze i masażyści Jagiellonii za wszelką cenę starają się postawić na nogi kontuzjowanego Tomasza Frankowskiego.