Oto nowy Wojciechowski. Z Bielska-Białej

Moderator: Moderator

Oto nowy Wojciechowski. Z Bielska-Białej

Postprzez szymek » 2011-09-24, 11:07

Oto nowy Wojciechowski. Z Bielska-Białej

Obrazek

Józef Wojciechowski znalazł swojego naśladowcę - z Bielska Białej. Prezesem Podbeskidzia został niedawno Jerzy Wolas i rozpoczął w klubie porządki. Efekt? M.in. wygrana na Łazienkowskiej i teraz trzy punkty u siebie. Dzięki nietypowym metodom?

Dzięki Józefowi Wojciechowskiemu na stałe do piłkarskiego języka wszedł termin "Klub Kokosa". A co futbol zawdzięcza Jerzemu Wolasowi? Przed piątkowym meczem z Lechią u siebie piłkarze dostali zestawy majsterkowicza i klocki. Zdaniem pomysłodawcy, młotek ma służyć do wbijania myśli taktycznej przed spotkaniami Ekstraklasy. Natomiast klocki przypominają piłkarzom, że wciąż nie dorośli do najwyższego poziomu rozgrywek i pora, by stali się piłkarskimi mężczyznami. Zawodnicy byli zaskoczeni, Kazimierz Węgrzyn, ekspert Canal Plus, był bardziej dosadny: - To jest chore. Ktoś powinien podać się do dymisji. Nie myślę tu o trenerze czy piłkarzach. Ktoś zwariował. Na miejscu pomysłodawcy szybko bym opuścił klub - mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Ale Podbeskidzie wygrało pierwszy mecz u siebie. Dzięki temu nie został wcielony w życie kolejny pomysł Wolasa: zwolnienie trenera Kasperczyka. Prezes nie miałby sentymentów, co deklarował w licznych wywiadach, mimo że szkoleniowiec zapewnił pierwszy w historii awans do Ekstraklasy. Wcześniej w klubie wszyscy mieli przedsmak rewolucji personalnej. Wyleciał m.in. asystent trenera, Bogdan Wilk, który skarżył się, że pracował przez cztery i pół roku, a podziękowano mu w trzy minuty. Wolas tłumaczył to oszczędnościami. Natomiast zesłanie do rezerw Macieja Rogalskiego prezes tłumaczył brakiem tolerancji dla "dziadostwa".
Bo teraz w Podbeskidziu obowiązuje zasada, którą Jerzy Wolas przekuł w termin "wyścig australijski". - Czyli najsłabsi odpadają - precyzuje prezes. Bo przecież... - Niektórzy kopacze, bo w Polsce jest tylko kilku piłkarzy, nieco się rozpanoszyli. A przecież nawet w burdelu musi być porządek, a moim zadaniem jest posprzątać. Wyplewię wszystkie chwasty. Oni zarabiają pieniądze, a nic nie pokazują. Nie zasługują na takie wypłaty, bo grają jak ogórki. Klub to jest zakład pracy. Proszę mi pokazać miejsce, gdzie da się zarobić więcej, pracując dwie godziny dziennie - zapowiadał Wolas.
Teraz "Górale" mają chwilowo spokój. Wygrali pierwszy mecz, a teraz czekają ich starcia z ŁKS i Cracovią. Ale później wyjazd do Wrocławia na mecz ze Śląskiem. Co wymyśli Wolas? Przed meczem z Legią prezes zapowiadał: - Powiedziałem zawodnikom, że kto będzie miał "brązowe getry" w szatni, lepiej niech nie wychodzi na mecz w Warszawie. Pomogło. Piłkarze sensacyjnie wygrali. Czy podobnie będzie w kolejnych meczach?
Avatar użytkownika
szymek
Trzon drużyny
 
Posty: 662
Dołączył(a): 2011-08-01, 22:07
Lokalizacja: Tarnów/Machowa

Powrót do Ekstraklasa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

FC Porto Napoli AC Milan Liga woska Pierwszy polski serwis o Gialloblu GenoaPoland
cron