Lider piłkarskiej pierwszej ligi ŁKS Łódź zremisował w meczu 16. kolejki z zamykającym do tej pory tabelę KSZO Ostrowiec Św. 0-0. Mimo to utrzymał trzypunktową przewagę nad Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Wynik z Łodzi z kilku powodów można uznać za sensację. ŁKS wygrał dziewięć poprzednich spotkań, a przed własną publicznością kompletu punktów nie wywalczył po raz ostatni 13 sierpnia. Z kolei KSZO na obcych boiskach zdobył wcześniej dwa punkty w siedmiu meczach.
Z potknięcia lidera nie skorzystało Podbeskidzie Bielsko-Biała, które zremisowało w Gorzowie Wlkp. z GKP 1-1. Bliżsi zwycięstwa byli gospodarze, którzy po golu Emila Drozdowicza prowadzili do 86. minuty. Wtedy wyrównał Słowak Robert Demjan. Obaj strzelcy trafili po raz ósmy w sezonie.
Prowadzący duet goni Piast Gliwice. Spadkowicz z ekstraklasy pokonał w sobotę w Polkowicach Górnika 3-1 i zbliżył się do lidera na sześć punktów. Zespół trenera Marcina Brosza wygrał pięć z ostatnich sześciu meczów.
Z kolei po raz trzeci z rzędu zwyciężył Ruch Radzionków. Cidry wygrały na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna 3-1, choć straciły bramkę już w trzeciej minucie. W Radzionkowie jeszcze w tym sezonie nikt nie wygrał.
Zmiana trenera nie odmieniła piłkarzy Pogoni Szczecin, których słaba postawa to jedno z największych rozczarowań sezonu. Artur Płatek zastąpił Macieja Stolarczyka, ale Portowcy ulegli w Wodzisławiu Odrze 0-2. Miejscowi protestowali przeciw słabej kondycji finansowej klubu - wyszli na boisko z kilkuminutowym opóźnieniem ubrani w koszulki z napisem "Gramy za darmo, tylko dla kibiców".
Trzy pozostałe mecze 16. kolejki w niedzielę. Najciekawiej zapowiada się spotkanie znajdującego się w strefie spadkowej GKS Katowice z Flotą Świnoujście.
Źródło;www.interia.pl