
Wszystko wskazuje na to, że Legia Warszawa przystąpi poważnie osłabiona do meczu finałowego Pucharu Polski z Lechem Poznań. Kontuzji nabawili się bowiem Dickson Choto oraz Ivica Vrdoljak i ich występ w tym arcyważnym spotkaniu stoi pod dużym znakiem zapytania.
W 20 minucie piątkowego meczu z Widzewem przebywający na placu gry Dickson Choto zasygnalizował Maciejowi Skorży, że najprawdopodobniej będzie musiał opuścić boisko. Defensor "Wojskowych" wytrzymał co prawda do końca pierwszej połowy, ale na drugą już nie wyszedł i został zmieniony przez Marcina Komorowskiego.
Jak zdradził szkoleniowiec Legii, Choto doznał na tyle groźnego urazu, że może nie zagrać w finałowym meczu Pucharu Polski z Lechem Poznań.
- Najgorszą wiadomością jest kontuzja Dicksona Choto, który naderwał mięsień dwugłowy i nie wiadomo, czy we wtorek zagra przeciwko Lechowi - powiedział na konferencji prasowej po meczu z Widzewem Skorża.
Szkoleniowiec "Wojskowych" przyznał także, że na czwartkowym treningu urazu nabawił się również inny kluczowych zawodnik jego zespołu.
- Ivica Vrdoljak naderwał mięsień czworogłowy na czwartkowym treningu i też nie mam pewności, czy zagra we wtorek - powiedział trener Legii.
Wciąż nie wiadomo, czy w najważniejszym w tym sezonie dla warszawskiej drużyny meczu będzie mógł wystąpić Jakub Rzeźniczak, który również zmaga się z urazem. Wszystko wskazuje więc na to, że do meczu, który zdecyduje o przyszłości Macieja Skorży, Legia przystąpi bez trzech kluczowych zawodników.
