[center][/center]
Real Madryt - wyczerpany zwycięską walką o Puchar Króla - wraca do Walencji. Piłkarze Valencii przywitają Real honorowym szpalerem. - To kwestia szacunku i dobrego wychowania - mówi Roberto Soldado.
Real znów zagra na Estadio Mestalla, gdzie w środę zdobył Puchar Króla. Mimo że szanse na nawiązanie walki o mistrzostwo kraju są nikłe (Królewscy musieliby zdobyć 9 punktów więcej niż Barca), to w stolicy nikt się jeszcze nie poddał. Mając jednak w perspektywie kolejny mecz z FCB w najbliższą środę, skład Realu może być zbliżony do tego sprzed dwóch tygodni ze spotkania z Athletic. Szansę powinni dostać Garay, Albiol, Granero, Higuain i Kaka. Ten ostatni w meczu z Baskami strzelił dwa gole z rzutów karnych.
Na pewno nie zagra Sami Khedira, który w środę doznał urazu mięśnia czworogłowego i nie wiadomo, czy wystąpi w półfinale Ligi Mistrzów. (...)
W Valencii liczą przede wszystkim na zmęczenie rywali środowym finałem Copa del Rey. - To będzie mecz podobny do tego z Villarreal - przeczuwa Soldado.
- Oni też przyjechali do nas po odniesieniu ważnego zwycięstwa nad Twente w Lidze Europejskiej i udało nam się wygrać aż 5:0. Wszystko zależeć będzie od nas. Jeśli od początku przejmiemy kontrolę, będą cierpieć - zapowiada wychowanek i były piłkarz Realu.