FC Barcelona zremisowała na wyjeździe z Realem Madryt 2:2 w pierwszym meczu o Superpuchar Hiszpanii. Już w 2. minucie spotkania w dobrej sytuacji znalazł się Karim Beznema, ale piłka po jego strzale odbiła się od jednego z graczy Barcelony i skończyło się tylko na rzucie rożnym dla "Królewskich".
Siedem minut później mogło być już 1:0 dla Realu. Cristiano Ronaldo dośrodkował z prawej strony boiska i pozostawiony bez opieki Benzema uderzył w prawy róg bramki. Gola jednak nie było, bo Valdes fantastycznie wybił piłkę z linii bramkowej.
W 13. minucie akcje podopiecznych Mourinho przyniosły efekt. Karim Benzema wyłożył piłkę niepilnowanemu Oezilowi, a ten z zimną krwią posłał piłkę obok bezradnego Victora Valdesa.
Po okresie przewagi "Królewskich" do głosu powoli dochodzić zaczęli podopieczni Pepa Guardioli. W 36. minucie Lionel Messi podał piłkę na lewą stronę do Davida Villi, a ten minął Sergio Ramosa i uderzył zza pola karnego, doprowadzając do remisu. Piłka strzale Hiszpana wpadła w długi róg bramki. Iker Casillas nie miał przy tej bramce żadnych szans ma obronę.
Kilka minut przed przerwą Benzema otrzymał dobre podanie od jednego z kolegów i miał przed sobą tylko bramkarza "Blaugrany". Francuz jednak tak długo zwlekał z oddaniem strzału, że piłkę na rzut rożny zdążył ofiarnie wybić Mascherano.
W ostatniej minucie pierwszej połowy mistrzowie Hiszpanii objęli prowadzenie. Lionel Messi wykorzystał błąd obrońców Realu i w sytuacji sam na sam z Casillasem zmieścił piłkę pomiędzy słupkiem bramki, a hiszpańskim bramkarzem.
Początek drugiej połowy należał zdecydowanie do Barcelony, ale to Real strzelił bramkę. W 54. minucie po rozegraniu rzutu rożnego dla gospodarzy, piłkę po ziemi uderzył Xabi Alonso, a zasłonięty Victor Valdes nie był w stanie uchronić swojego zespołu przed utratą bramki. Po zdobytym golu wicemistrzowie Hiszpanii częściej dochodzili do bramkowych sytuacji, ale ich strzały, szczególnie Cristiano Ronaldo, były blokowane przez obrońców gości.
W 83. minucie spotkania Valdes ładnie wybił piłkę po dośrodkowaniu Jose Callejona, ale później trochę utrudniał dojście do piłki dla Cristiano Ronaldo. W wyniku kontaktu obu zawodników Portugalczyk upadł na murawę w polu karnym Barcelony, ale sędzia nie przerwał gry, chociaż miał podstawy do podyktowania rzutu karnego.
Real Madryt - FC Barcelona 2:2 (1:2)
Bramki: Mesut Oezil 13, Xabi Alonso 54 - David Villa 36, Lionel Messi 45
Real Madryt: Iker Casillas; Sergio Ramos, Pepe, Ricardo Carvalho, Marcelo; Xabi Alonso, Sami Khedira (58-Jose Callejon); Angel Di Maria (54-Fabio Coentrao), Mesut Oezil, Cristiano Ronaldo; Karim Benzema (81-Gonzalo Higuain).
FC Barcelona: Victor Valdes; Daniel Alves, Eric Abidal, Javier Mascherano, Adriano (62-Gerard Pique); Seydou Keita, Thiago Alcantara (58-Xavi Hernandez), Andres Iniesta; Lionel Messi, David Villa (73-Pedro Rodriguez), Alexis Sanchez. [/center]
Źródło : Wp.pl
Podsumowując Real zasłużył na wysokie zwycięstwo , a co do sędziego to Mou powinien już to odpowiednio skomentować 
