[center]Real Madryt nie zmarnował szansy, pokonał na Santiago Bernabeu Sevillę 2-0 i w finale Pucharu Króla zagra z Barceloną.
Emmanuel Adebayor fetuje gola dla Realu. /AFP
Dla Realu Madryt, po ostatnich niepowodzeniach w Primera Division, Puchar Króla jest okazją, aby ratować sezon i wywalczyć jakieś trofeum. Mimo zaliczki wywiezionej z Sevilli (1-0) trener Jose Mourinho zdecydował się wystawić optymalny skład. To świadczyło, jak bardzo ważny jest to dla niego i klubu mecz.
"Królewscy" od początku uzyskali lekką przewagę. Już w 5. minucie mogli prowadzić, lecz po strzale Angela Di Marii z około 25 metrów piłka odbiła się od słupka.
Chwilę później piłka znalazła się w bramce Realu, ale gol nie został uznany, gdyż jego strzelec - Alvaro Negredo był na minimalnym spalonym.
W pierwszej połowie słabo grał Cristiano Ronaldo. Najpierw strzelił z wolnego kilka metrów nad poprzeczką, a w 31. minucie zmarnował idealną okazję. Portugalczyk dostał znakomite podanie od Di Marii, był sam przed bramkarzem, ale trafił akurat w niego.
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Goście nie potrafili przejąć inicjatywy, a Real atakował bez wigoru. Ronaldo został sfaulowany tuż przed polem karnym, lecz znowu kiepsko wykonał rzut wolny. W 70. minucie Portugalczyk zagrał do Karima Benzemy, ten jednak - strzelając głową - nie trafił do pustej bramki. Inna sprawa, że Francuz ledwie sięgnął piłki.
Losy rywalizacji meczu rozstrzygnęły się w końcówce. W 82. minucie Mesut Oezil znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i zdobył gola dla Realu. A już w doliczonym czasie gry, wprowadzony chwilę wcześniej do gry Emmanuel Adebayor strzelił swoją pierwszą bramkę dla "Królewskich". Reprezentant Togo udanie przywitał się więc z kibicami na Santiago Bernabeu.
Finał Realu z Barceloną rozegrany zostanie 20 kwietnia.
Real Madryt - FC Sevilla 2-0 (0-0)
1-0 Oezil (82.)
2-0 Adebayor (90.)
INTERIA.PL [/center]