Tomasz Kuszczak nie znalazł klubu w letniej przerwie. Mimo że deklarował chęć odejścia, do nowego sezonu przystępuje jako bramkarz rezerw Manchesteru United. Ostatnio tylko w nich występuje polski bramkarz. Do USA Alex Ferguson zabrał zamiast niego 18-latka.
>>> Nowy sezon: nowy typer ligi angielskiej - dołącz do gry!
- Chcę grać regularnie, a przez ostatnie lata nie miałem takiej możliwości. Jeżeli dostanę dobrą ofertę z innej ligi, to zastanowię się nad nią. Kocham Premier League, ale jestem otwarty na propozycje - mówił pod koniec maja Polak, kiedy było wiadomo, że kariery nie będzie kontynuował Edwin van der Sar. Ale to nie Polak był przewidziany jako jego następca. Wiadomo to było od... roku.
Dyrektor wykonawczy, David Gill, przyznał: - W klubie wiemy, którego bramkarza chcemy i jestem pewien, że transakcja dojdzie do skutku. Cel jest jeden, ten sam od bardzo długiego czasu. Transakcja jest przygotowywana od dwunastu miesięcy - mówił. Wkrótce okazało się, że chodzi o Hiszpana Davida De Geę.
- Albo będę pierwszym bramkarzem Manchesteru United, albo będę chciał odejść z klubu. Jeżeli tak się stanie, to pewnie zostanę w Anglii. Trafiłem tu siedem lat temu i ludzie znają moje umiejętności - mówił odważnie na łamach prasy Polak. Tymczasem było wiadomo, że szans na wygranie rywalizacji nie ma. Skazany został więc na szukanie nowego klubu. Tymczasem kolejne okazje transferowe przechodziły mu koło nosa.
Zainteresowanie Bayeru Leverkusen i Galatasaray Stambuł nigdy nie przerodziło się w konkretną ofertę. Najbardziej realne było odejście do West Browmich Albion, ale tam trafił Ben Foster, jego dawny rywal w MU, wypożyczony z Birmingham City. Pozostała szara rzeczywistość w Manchesterze....
A tam Polak jest regularnie pomijany. Na tournee po USA polecieli Ben Amos i nawet 18-letni Sam Johnstone, Polak został w domu. Kuszczak nie dostał szansy w żadnym meczu przedsezonowym meczu pierwszej drużyny. Przygotowywał się natomiast z drugim zespołem: zagrał m.in. w sparingu z Tranmere i Ayr United.
Jego nieobecność na ławce w starciu o Tarczę Wspólnoty z Manchesterem City nie mogła być zaskoczeniem. Kuszczak, mimo że formalnie jest bramkarzem pierwszej drużyny, nie może liczyć nawet na miejsce wśród rezerwowych - dublerem De Gei jest Anders Lindegaard. Jeśli Polak nie znajdzie klubu do końca sierpnia, niewykluczone, że wróci do łask, ale na grę nawet w Pucharze Ligi ma bardzo małe szanse. Natomiast wymarzone oferty nie nadchodzą...
