Tak źle z Arsenalem nie było od 42 lat, ale Wenger nie zrezygnuje
Arsenal Londyn w pierwszych dwóch meczach nowego sezonu nie zdołał strzelić gola. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce... 42 lata temu. Pomimo bardzo złego początku rozgrywek Arsene Wenger deklaruje, że nie myśli o podaniu się do dymisji.
- Zawsze odczuwam presję. Nie uważam, żeby teraz była większa. Nie ma szans na to, żebym odszedł z klubu. Będę dalej starał się pracować jak najlepiej - oświadczył Wenger po meczu z Liverpoolem.
Kanonierzy w sobotę przegrali z The Reds 0:2 po samobójczym golu Aarona Ramsey'a i golu Luisa Suáreza. W następnej kolejce zmierzą się z zespołem mistrza Anglii, Manchesterem United.
Arsenal od 2005 roku czeka na trofeum. W poprzednim sezonie drużyna znów nie potrafiła wygrać żadnych z rozgrywek, a do tego zajęła 4. miejsce w Premier League przez co musi grać w eliminacjach Ligi Mistrzów.