Fiorentina tylko zremisowała na wyjeździe z Ceseną 2:2 w meczu 31. kolejki włoskiej Serie A. Pełne 90. minut w barwach "Violi" rozegrał Artur Boruc. Drużyna Sinisy Mihajlovica nie wykorzystała szansy na awans w tabeli i wciąż zajmuje dziewiątą pozycję.
Mecz rozpoczął się lepiej dla gospodarzy. To Cesena przeważała i to ona objęła prowadzenie. W 18. minucie do siatki Fiorentiny trafił Luis Jimenez, który perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Artur Boruc nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia.
Dopiero od tego momentu gra gości zaczęła się "zazębiać". W 30. minucie okazję miał Vargas, ale spudłował. Sześć minut później jego dośrodkowanie wykorzystał jednak GIlardino, który ładnym strzałem głową pokonał Antoniolego.
Po zmianie stron znów zaatakowała Fiorentina, ale strzał Cesare Nataliego trafił w poprzeczkę! Goście dopięli swego w 69. minucie. Podanie od Santany otrzymał Ricardo Montolivo i jego celne uderzenie wyprowadziło Fiorentinę na prowadzenie.
Od tego momentu goście skoncentrowali się na obronie i wyprowadzaniu kontrataków. Nie dawały one jednak im sytuacji, a coraz groźniej atakowali gospodarze. I tuż przed końcem meczu doprowadzili do remisu. Po podaniu Malongi drugiego gola dla Ceseny zdobył Caserta.
Polski bramkarz nie miał zbyt wiele okazji do interwencji, ponieważ gospodarze nie oddawali zbyt wielu celnych strzałów. Gdy jednak już się takie zdarzyły, to "ulubieniec" Franciszka Smudy spisywał się bez zarzutu.
Boruc nie był jedynym polskim piłkarzem który wystąpił w 31. kolejce Serie A. Kamil Glik zagrał ostatnie 18. minut w meczu Parma - Bari, a jego drużyna pokonała gospodarzy 2:1.
Cesena - Fiorentina 2:2 (1:1)
Bramki: Jimenez 18, Caserta 86 - Gilardino 36, Montolivo 69 [/center]
Źródło : Wp.pl
