[center]
To był prawdziwy popis Borussii, a jedne z głównych ról we wspaniałym spektaklu, jaki swoim kibicom zafundowali piłkarze z Dortmundu, odegrali Polacy. Robert Lewandowski strzelił pięknego gola, a Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek zanotowali asysty. W meczu 5. kolejki niemieckiej Bundesligi Borussia pokonała Kaiserslautern aż 5:0 i awansowała na drugie miejsce w tabeli. "Juergen Klopp ściga swój były klub" - pisze dziennik "Bild". Trener ekipy z Dortmundu prowadził kiedyś FSV Mainz, które jest obecnie sensacyjnym liderem.
Zawodnicy z Westfalii są w znakomitej formie i już wkrótce mogą dopaść lidera. Po efektownej wyjazdowej wygranej z Schalke Gelsenkirchen 3:1 teraz rozegrali jeszcze lepsze spotkanie.
Piękne bramki w meczu z "Czerwonymi Diabłami" ze wzgórza Betze zdobywali Lucas Barrios, Mats Hummels, Kevin Grosskreutz i oczywiście Robert Lewandowski. Polak wszedł na boisko w 70. minucie, a pięć minut później trafił do siatki.
Akcja zaczęła się od Błaszczykowskiego, który podał przed pole karne, Lucas Barrios bardzo przytomnie przepuścił piłkę i Lewandowski znalazł się w sytuacji sam na sam. Pokonał Tobiasa Sippela "podcinką" w stylu Tomasza Frankowskiego.
W ostatnich minutach Polacy znów przeprowadzili akcję zakończoną bramką. Błaszczykowski "wypuścił" w bój Piszczka, a ten mocno zacentrował na 5. metr. Tam najsprytniejszy okazał się Barrios, który wpakował piłkę do siatki i ustalił wynik meczu na 5:0.
- W tym meczu zdobywaliśmy gole światowej klasy. W drugiej połowie grali z uśmiechem na ustach - skomentował trener Juergen Klopp. [/center]