[center]
Dla Brazylijczyka Dede sezon 2010/2011 jest ostatnim w barwach Borussii Dortmund. Piłkarz, który przed laty był gwiazdą BVB, teraz jest tylko rezerwowym, ale wciąż cieszy się ogromnym szacunkiem kibiców i kolegów z zespołu. Jakub Błaszczykowski przyznaje, że żal mu żegnać kolegę z kraju futbolowych artystów.
33-letni obecnie Dede trafił do klubu z Zagłębia Ruhry w 1998 roku z Atletico Mineiro. Szybko stał się jednym z najlepszych bocznych obrońców Bundesligi, a jego rajdy były znane rywalom nie tylko w Niemczech.
W 2002 roku Dede zdobył z Borussią mistrzostwo Niemiec i dotarł do finału Pucharu UEFA. W kwietniu 2004 roku zaliczył jeden jedyny występ w reprezentacji Brazylii - przeciwko Węgrom (4:1).
Teraz wieloletni piłkarz BVB sięgnął po drugie w swojej karierze mistrzostwo Bundesligi. Jednak kiedy je świętował wiedział już, że w klubie nie zostanie. Wcześniej dyrektor sportowy Michael Zorc zakomunikował mu, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony.
Kiedy Dede się o tym dowiedział, nie był w stanie powstrzymać łez. - Myślałem, że pogram tutaj jeszcze 3 lata i wrócę do Brazylii. Teraz wiem, że będzie inaczej - mówił wyraźnie wzruszony.
Pożegnanie z Dede to smutna wiadomość nie tylko dla kibiców, którzy uwielbiali Brazylijczyka, ale i dla piłkarzy Borussii. Czy Jakubowi Błaszczykowskiemu jest żal, że taki piłkarz odchodzi z klubu?
- Pewnie, to mój dobry kolega. Wspaniały człowiek i piłkarz. Mimo że miał kłopot z kontuzją, wygrał to starcie. Jestem pewien, że jeszcze przez dwa, trzy sezony pogra na wysokim poziomie - mówi Błaszczykowski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
W ciągu 13 lat gry w BVB Dede rozegrał dla klubu z Dortmundu 320 spotkań, w których strzelił 12 bramek. [/center]
Źródło : Wp.pl