[center]
Reprezentacja Polski zremisowała z Ekwadorem w meczu towarzyskim 2:2 (0:1). Polacy zagrali o wiele słabiej niż w spotkaniu z USA i powinni się cieszyć, że nie przegrali tego meczu. Mecz zaczął się od lekkiej przewagi reprezentacji Polski. W 15 minucie podopieczni Franciszka Smudy stworzyli sobie znakomitą sytuację do strzelenia bramki. Z woleja na bramkę Ekwadoru uderzył debiutant Wołąkiewicz. Trafił w poprzeczkę, piłka odbiła się od murawy i wyszła w pole a dobitka Lewandowskiego z przewrotki została zablokowana.
Na pierwszy rzut oka można było odnieść wrażenie że futbolówka po uderzeniu obrońcy Lechii Gdańsk odbiła się już za linią bramkową ale sędzia nie przerwał gry. Jedna telewizyjna powtórka zaserwowana przez realizatora nie rozstrzygnęła wątpliwości czy padł gol.
Później niestety zaczął się okres słabszej gry Polaków. Rywale byli szybsi i bardziej zdecydowani i zaczęli groźnie atakować bramkę strzeżoną przez Przemysława Tytonia. W 33 minucie gracze z Ameryki Południowej dopięli swego. Zza pola karnego mocno przymierzył Noboya, piłkę odbił do boku nasz bramkarz, ale do niej dopadł Benitez i dał prowadzenie swojej drużynie.
Nasza drużyna prezentowała się źle pod względem fizycznym. Piłkarze sprawiali wrażenie sennych i zmęczonych pobytem na obczyźnie.
W 61 minucie Obraniak dośrodkował z rzutu wolnego, powstało zamieszanie w którym najlepiej odnalazł się Ebi Smolarek i wyrównał stan meczu.
Oblicze naszej drużyny choć na kilkanaście minut zmieniło wejście na plac gry Kamila Grosickiego. Tuż po pojawieniu się na boisku skrzydłowy Jagiellonii przeprowadził akcję prawą stroną zakończoną dośrodkowaniem które zostało wybite przed pole karne. Tam do piłki dopadł Obraniak i pięknym strzałem dał Polsce prowadzenie.
Z prowadzenia cieszyliśmy się zaledwie osiem minut. Błąd popełnili nasi obrońcy którzy pozostawili samego Beniteza w polu karnym, a ten głową pokonał Tytonia i było 2:2.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i po słabym meczu zremisowaliśmy z Ekwadorem. Dla reprezentacji Franciszka Smudy było to ósme kolejne spotkanie bez zwycięstwa.
Polska - Ekwador 2:2 (0:1)
Bramki: Smolarek 61, Obraniak 70 - Benitez 33, 78
Polska: Tytoń - Piszczek (61. Jędrzejczyk), Glik, Żewłakow, Ł. Mierzejewski - Murawski, A. Mierzejewski (81. R. Majewski), Wołąkiewicz - Obraniak, Smolarek (67. Grosicki), Lewandowski.
Ekwador: Banguera - Checa, Campos, Paredes, Noboa - Minda, Arroyo, Ayovi, Saritama - Guerron (85. Mina), Benitez [/center]
Źródło : Wp.pl
